Od marca zaczynam studia dzienne w innej miejscowości. Zastanawiam się, czy zamiast najmu nie kupić mieszkania na kredyt. Moi rodzice mogą wziąć go ze mną, mam też oszczędności, które pozwolą na sfinansowanie wkładu własnego. Generalnie po studiach będę szukać tam pracy, bo nie chcę wracać do siebie -20 tysięcy mieszkańców nie gwarantuje sukcesu w mojej przyszłej pracy - będę muzykiem, chcę uczyć gry na instrumentach. Co myślicie o kredycie? Uważacie, że to dobre rozwiązanie? Pomogą mi trochę rodzice, poza tym zarabiam na lekcjach nauki gry i pisaniu muzyki do radia i reklam.